Deregulacja zawodów związanych z turystyką

0

Minął już jakiś czas od zmian dotyczących uwolnienia zawodów związanych z szeroko pojętą turystyką. Aby ocenić wprowadzone zmiany Polska Izba Turystyki przeprowadziła badanie pytając pracowników branży turystycznej jak oceniają deregulację i czy ułatwiła ona ich zdaniem dostęp do zawodu. W przeprowadzonym na przełomie czerwca i lipca br. badaniu przeważają negatywne opinie.

Niestety większość uważa, że decyzja o deregulacji nie była słuszna. Przypomnijmy, że zmiany dotyczą zniesienia wymogów kwalifikacyjnych w zawodach: trenera lub instruktora sportu, przewodników i pilotów wycieczek. W szczególności zniesiono wymóg posiadania wyższego wykształcenia, przejścia specjalistycznych kursów i zdania egzaminów czy posiadania specjalistycznych uprawnień. W większości wypadków (oprócz przewodnika turystycznego górskiego) wystarczy mieć ukończone 18 lat, wykształcenie średnie i zaświadczenie o niekaralności aby rozpocząć karierę w zawodzie.

Dodatkowo przy zawodzie trenera lub instruktora wymogiem są wiedza, doświadczenie i umiejętności do wykonywania zadań. Niestety nie sprecyzowano jaka konkretnie wiedza czy doświadczenie. – „Dla mnie, wieloletniego praktyka, oczywiste jest, że szkolenie w sportach górskich jest bardzo bliskie wykonywaniu zawodu nauczyciela. Nurtuje mnie pytanie: czy osoba, która jest nawet wybitnym sportowcem, potrafi zrozumiale nauczać w ryzykownej działalności, jaką są sporty górskie?” (Bogusław Kowalski, instruktor Polskiego Związku Alpinizmu ) Zapewne wiele takich osób będzie zainteresowanych tym kierunkiem kariery. Czy liberalizacja przepisów nie będzie prowadzić do obniżenia standardów wykonywania zawodu?

Takie i inne lęki wybrzmiewały już na etapie wprowadzania nowych przepisów. Obawy środowiska dotyczyły także zwiększenia zagrożenia życia i zdrowia klientów gdyż zawody trenera i instruktora sportu „polegają na ingerencji w organizm, psychikę oraz postawy społeczne i moralne człowieka, w tym dzieci i młodzieży” (Komitet Rehabilitacji, Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej Polskiej Akademii Nauk) – to już poważna sprawa. My podpowiadamy: warto się ubezpieczyć. Oczywiście ubezpieczenie instruktora górskiego nie załatwi wszystkiego ale stanowi dodatkowe poświadczenie umiejętności trenera czy instruktora, z drugiej strony jest gwarantem ochrony dla osób korzystających z jego usług.

Związki sportowe uspokajają wyrażone obawy – prowadzone zmiany, wyznaczyły jedynie ustawowe minimum dla osób zainteresowanych prowadzeniem działalności w sporcie. Nie przekreślają one jednak możliwości ustanowienia wymogów przez konkretne związki sportowe i tak w Polskim Związku Alpinizmu dostępne są specjalistyczne kursy instruktorskie, które każdy kto chce posiadać uprawnienia może odbyć.

Można oczywiście prowadzić szkolenia poza strukturami klubowymi i związkowymi. „Jedyne” ryzyko dla trenerów to potencjalna odpowiedzialność odszkodowawcza w stosunku do szkolonych, którzy odnieśli uszczerbek na zdrowiu w wyniku nieprawidłowo prowadzonych zajęć.

Podsumowując, efektem deregulacji jest sprywatyzowanie sfery szkoleniowej trenerów sportów górskich (i innych). Tendencję tę należy oczywiście uznać za pozytywną. Klientom obawiającym się zbytniej swobody i łatwości w dostępie do zawodów związanych z potencjalnym ryzykiem dla turysty proponujemy zawsze pytać o ubezpieczenie trenera czy instruktora a dla pewności ubezpieczyć się samemu szczególnie jeżeli wybierają się za granicę gdzie w trudnych sytuacjach dobre ubezpieczenie zapewnia maksymalny możliwy komfort i uchroni przed niespodziewanymi a często sporymi kosztami.

Zostaw komentarz