Psycholog do ponownej regulacji

0

Psycholodzy, to kolejny zawód po fizjoterapeutach dla którego rząd planuje utworzenie samorządu zawodowego. Choć te plany mijają się nieco z hasłem deregulacji zawodów, to niewątpliwie dokończenie wdrożenia ustawy sprzed czternastu lat jest potrzebne środowisku psychologów.

Deregulacja to flagowy projekt obecnego rządu, który poprzez likwidację barier narzuconych ustawami, ma ułatwić dostęp do kilkudziesięciu profesji. Dotychczas projekt miał cztery transze, które w efekcie uwolniły ponad sto zawodów.

W większości było to skrócenie drogi do uzyskiwanych uprawnień i prawa do wykonywania zawodu (np. adwokaci, architekci) lub całkowite uwolnienie zawodu (np. taksówkarze, urbaniści, ale także pośrednicy nieruchomości). Zazwyczaj wprowadzone zmiany wiązały się także z nałożeniem na przedstawicieli danego zawodu – o ile go wcześniej nie posiadali – obowiązku posiadania ubezpieczenia zawodowego odpowiedzialności cywilnej.

Cel deregulacji wydawał się jasny – pobudzić gospodarkę, zwiększyć liczbę miejsc pracy dla młodych ludzi, uprościć przepisy oraz ułatwić wejście na rynek pracy. Równolegle do deregulacji prowadzone są prace regulacyjne, choć skala prowadzonych prac jest nieporównywalnie mniejsza. W kolejce do regulacji zawodów od kilku miesięcy stoją fizjoterapeuci, tuż za nimi czekają psychologowie reprezentowani przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne.

O ile zawód fizjoterapeuty nie jest w ogóle uregulowany, gdyż każdy może założyć działalność gospodarczą o takim profilu – dopiero trwają prace nad regulacją zawodu w jednej z sejmowych podkomisji – to zawód psychologów doczekał się swojej ustawy, która weszła w życie w 2006 r.

O psychologach mówi się głośniej od kilku dni za sprawą publikacji w Gazecie Prawnej, która zauważyła, że Ministerstwo Pracy planuje powrót do ustawy z 2001r. Powrót do ustawy, która weszła w życie przed dziewięcioma laty jest konieczny, o tyle że część ustawy dotycząca samorządu zawodowego nie funkcjonuje.

W teorii samorząd psychologów, dodajmy dwuizbowy, istnieje od 2006r., czyli od czasy wejścia w życie wspomnianej ustawy O zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów, która już w nazwie zakłada powstanie organizacji branżowej. Tyle w teorii. Choć zalążki izb zaczęły się tworzyć w trzech województwach, to w efekcie żadna z izb nie powstała.

W efekcie dziś, by pracować jako psycholog, wystarczy dyplom ukończenia studiów z zakresu psychologii – zauważają przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Uwagę na problem z niefunkcjonującymi przepisami zwracali w ostatnich latach Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka i Rzecznik Praw Pacjenta.

Regulacja zawodów zdaje się wzbudza nie mniejsze emocje niż deregulacja, zwłaszcza w sytuacji, gdy przedstawiciele zawodów podnoszą argument statusu zawodu zaufania publicznego. Niemniej w przypadku tworzenia przepisów regulujących dostęp do wykonywania zawodu nieuniknione jest powołanie samorządu zawodowego. Brak samorządu oznacza brak sądu dyscyplinarnego, brak standardów wykonywania zawodu, co w efekcie odbiera możliwość samooczyszczania środowiska.

Zostaw komentarz